....
Nawet nie wiem od czego mam zaczac, poniewaz chyba nie dam rady wyrazic slowami tego co przezylam w Dover w ciagu ostatnich trzech dni.
Zaczne moze od tego, ze woda miala jedynie okolo 9ciu do 10ciu stopni... tak wlasnie hmm...
i pogoda byla calkiem calkiem ale tylko w sobote.
Jako grupa zorganizowana (nie oficjalnie zorganizowana ale zorganizowana sama w sobie) mamy specjalne pozwolenie kapitanatu na trenowanie w weekendy w specjalnie do tego wydzielonej czesci portu i w razie, gdyby zaszla taka potrzeba, straz przybrzezna sluzy nam pomoca.
Nad bezpieczenstwem wszystkich plywakow czuwa grupa fantastycznych, doswiadczonych, bardzo pomocnych osob, ktore robia to w formie wolontariatu. Nikt nie placi im za ich ekspertyze i pomoc, a oni sami sa na plazy co weekend od poczatku sezonu, az do jego zakonczenia i robia to juz od wielu lat poniewaz kochaja to co robia. Freda (alias Channel General), Barrie, Emma, Louise, Sarah oraz Sue zorganizowali wszystko wyjatkowo profesjonalnie w tym roku.
Kolejka do rejestracji, ktora nadzorowala Emma (1wsza z lewej).
Kolejki czesc druga...
Kazdy plywak, niezaleznie od tego czy zjawil sie tylko na jeden weekend, czy bedzie plywal w Dover w kazdy weekend musi uzupelnic formularz podajacy miedzy innymi: imie, nazwisko, adres, tel kontaktowy, tel do osoby bliskiej (w razie naglego wypadku) i opis treningu oraz cel treningu. A wszystko to dla naszego wlasnego bezpieczenstwa.
Po rejestracji w sobote otrzymalismi krotki instruktarz odnosnie tego jak i gdzie bedziemy plywali, oraz o czym nalezy pamietac aby wszystko przebiegalo sprawnie, zgodnie z planem i kazdy byl bezpieczny.
Przy rejestrze kazdy plywak otrzymal kartke i numer poprzez ktory bedzie identyfikowany do konca sezonu. Plywacy przygotowujacy sie do przeplyniecia kanalu solo otrzymali czerwone kartki, a plywacy planujacy udzial w sztafecie otrzymali zolte kartki. Kazdy plywak otrzymuje tez od "organizatrow" numerowane czepki w takich samych kolorach jak otrzymane kartki. Kazdy czepek po wydaniu plywakowi zosaje wpisane na liste wraz z numerem czepka, imieniem plywaka i numerem plywaka, a wszystko po to by bylo wiadomo ile osob bedzie plywalo i kto bedzie plywal. Kazdy plywak ma obowiazek zgloszenia kiedy wchodzi do wody i zgloszenia jak tylko z niej wyjdzie. Bardzo prosta i skuteczna forma kontroli kto jest jeszcze w wodze a kto jest juz bezpiecznie na ladzie.
Freda gotowa do wydawania czepkow :)
I tak oto gotowi bylismy do pierwszego w tym sezonie i troche moze maniakalnego zanurzenia w lodowatej otchlani morskiej. O dziwo nikt sie nie wycofal...
Wszyscy gotowi?
mozna zaczynac?
Zarowno w sobote jak i w niedziele zaliczylismy dwie tury. Weszlismy do wody o godzinie 10 rano na 20 minut, a po wyjsciu i rozgrzaniu sie weszlismy do wody ponownie o godzinie 12.00 na 25 minut. Z taka roznica ze pogoda w niedziele byla okropna. Deszcz nie przestawal lac sie z nieba a temperatura powietrza byla mniej wiecej taka sama jak wody... Zatem ogolnie nic przyjemnego.
Hmm... mokro, ale nic to, plywamy
W poniedzialek dalej bylo zimno ale przynajmniej nie padalo i w planie bylo juz tylko jedno wejscie do wody, co poprawilo wszystkim nastroje ale za to plywalismy okolo 30 min i morze bylo dosc rozhustane, wiec plywanie w nim mozna pewnie porownac do cyklu prania z wirowaniem. Po wyjsciu z wody trudno bylo utrzymac sie na nogach i zachowac rownowage.
Przed ostatnim treningiem w tym weekendzie :)
I tak oto moj pierwszy weekend w Dover uwazam za pelen sukces! Usmiech mam od ucha do ucha, poniewaz zaliczylam 5 z 5ciu plywan i mimo iz nigdy wczesniej nie plywalam w tak zimnej wodzie to dzielnie wchodzilam do morza tak jak to ustalila Freda :)
W sobote plywalo 118 osob, w deszczowa niedziele 68 a w poniedziale zostalo nas jedynie 17.
Wszystkim plywajacym serdecznie gratuluje odwagi i wytrwalosci!
Kasia - jesteś SUPER !!! :-) (Ale pamiętaj, wiem, że odwołali samoloty z powodu wulkanu..., ale jeśli zdecydujesz się jednak na statek, prom czy pociąg to pamiętaj, że też możesz na nas (Rodzinę) liczyć!
ReplyDeleteW końcu może również zapisać się w historii jako osobą, która jako 2.347.685 pasażer przejechała tunelem :)
A poważnie trzymam kciuki i ściskam!
Ania
(ps. ajaki masz numer pływaka i czepka???)