Thursday 20 May 2010

Trening w Dover- cz 3

Po dwoch weekendach ulew i wiatrow nareszcie wyjrzalo do nas slonce. Jeszcze nie jest tak cieple by rozgrzac nasze zmarzniete ciala ale zawsze przyjemniej wchodzic do 10cio stopniowej wody gdy swieci slonce a nie pada deszcz.

Humory mamy lepsze i gotowi jestesmy do kolejnego treningu :)


Po wytycznych i nowych zarzadzeniach Fredy wchodzimy do spokojnego morza na 1godz i 15 i pozniej na klejna godzine.

I zostaly po nas tylko buty...

Sunday 9 May 2010

Trening w Dover- cz 2

Drugi weekend w Dover zakonczyl sie takim samym sukcesem jak poprzedni :)

Roznica byla natomiast taka, ze w zeszlym tygodniu spedzalismy w wodzie 20 do 25 min za pierwszym wejsciem i okolo 30 minut za drugim wejsciem, a w ten weekend pierwsza tura trwala okolo 45 minut a druga juz godzine! Niezly skok z 20 min w zeszlym tyg do godziny w tym... a woda ma zaledwie 10.5 stopnia.

Wyglada na to ze w takim tempie to juz od poczatku czerwca nasze treningi beda trwaly po 3 godziny za jednym zamachem, niezaleznie od temperatury wody.

Jakby na to nie potrzec to niemal bezgranicznie ufamy temu co rozporzadzi Freda. Wie co robi, w koncu to jej corka przplynela kanal 43 razy, zatem zdecydowanie nie nalezy kwestionowac jej decyzji. Bez wzgledu na to czy jest nam ciagle zimno po pierwszym wejsciu, nie ma co marudzic, tylko kiedy przychodzi czas na druga czesc traningu to bez gadania trzeba szybko wchodzic do wody...
Nigdzie nie ide, tak bede siedziala...
Nie widac ze mi jeszcze zimno po pierwszej czesci treningu? Juz sobie policzki pogryzlam bo mi zab na zab nie trafia i herbata tez sie oblalam bo tak mi sie rece trzesa i z reszta nie tylko rece...

Hmm... nie udalo sie ominac drugiej czesci treningu. Jak wszyscy to wszyscy, nie ma ze zimno, razem jestesmy w tej niedoli, ktora sobie sami zgotowalismy.
A teraz juz w cieplym pokoju, bez wiatru, deszczu, fal i zimnej wody spokojnie, bez trzesacych sie rak i z pelna satysfakcja, moge wszystko opisac :)

Chyba zostane morsem...

Saturday 8 May 2010

Kanal Angielski w liczbach

Pomyslalam ze czas podac troche ciekawych danych statystycznych...

DYSTANS

1 mila morska = 1,852km

Szerokosc kanalu 19mm = 35km
Najwezszy dystans Plaza Shakespeare (Dover) do Cap Gris Nez (Francja) 18.2mm = 33.5km i ten wlasnie odcinek staraja sie pokonac plywacy, jednak pod wplywem plywow i pradow wodnych nie jest mozliwe przekroczenie kanalu w linii prostej, zatem odcinek ten automatycznie wydluza sie do okolo 20mm = 37km.

PLYWY

Plywy w tym akwenie wodnym so bardzo silne i zmieniaja kierunek co 6 godzin, zatem pelen cykl odplywu i przyplywu morza trwa 12 godzin i to jest czas w ktorym kazdy plywak chce sie zmiescic z przekroczeniem ciesniny. Jest to czszegolnie wazne, gdyz predkosc ruchow wodnych podczas plywow moze wyniesc do 4mm= okolo 7,5km na godzine, zatem czas plyniecia dluzszy niz 12 godzin oznacz ze plywak moze doplywac do brzegu podczas odplywu co dodatkowo wydluza czas ukonczenia proby przekroczenia kanalu jezeli wogole bedzie to jeszcze mozliwe...
Organizm plywakow jest ogromnie wycienczony fizycznym wysilkiem i wyziebiony po 12 godzinach plyniecia, zatem znalezienie energii na dalsze plyniecie i to jeszcze pod prad, nie zawsze jest wtedy mozliwe.

Odplyw rozpoczyna sie kazdego dnia okolo 30 do 50 minut pozniej w porownaniu do dnia poprzedniego i znienia sie jego wysokosc oraz szybkosc ruchu wody. Wszystko to zalezy od faz ksiezyca i sily jego grawitacji wplwajacej na ruchy wody na ziemi.

REKORDY

Krolowa Kanalu Angielskiego- Alison Streeter (UK)- przeplynela kanal 43 razy
Krol Kanalu Angielskiego- Kevin Murphy (UK)- przeplynal kanal 34 razy

Rekordy meskie:
-najszybsze przeplyniecie kanalu z Anglii do Francji- 6 godz 57 min
-najszybsze przeplyniecie kanalu z Francji do Anglii- 8 godz 5 min
-najstarsza osoba- 70 lat z czasem 15 godz 57 min
-najmlodsza osoba- 11 lat i 11 miesiecy z czasem 11 godz 4 min

Rekordy kobiece:
-najszybsze przeplyniecie kanalu z Anglii do Francji- 7 godz 25 min
-najszybsze przeplyniecie kanalu z Francji do Anglii- 8 godz 48 min
-najstarsza osoba- 60 lat z czasem 15 godz 11 min
-najmlodsza osoba- 12 lat z czasem 15 godz 27 min

Inne
- najdluzszy czas w 1 strone 26 godz 50 min
- najdluzszy czas w 2 strony 43 godz 10 min
- najszybszy czas w 2 strony 16 godz 10 min
- najszybszy czas w 3 strony 28 godz 21 min

Ilosc prob ukonczonych pomyslnie w sezonie 2009- 120
Ilosc prob zarezerwowanych na sezon 2010- 206

Monday 3 May 2010

Wrazenia po pierwszej serii treningow w Dover

....

Nawet nie wiem od czego mam zaczac, poniewaz chyba nie dam rady wyrazic slowami tego co przezylam w Dover w ciagu ostatnich trzech dni.
Zaczne moze od tego, ze woda miala jedynie okolo 9ciu do 10ciu stopni... tak wlasnie hmm...
i pogoda byla calkiem calkiem ale tylko w sobote.

Jako grupa zorganizowana (nie oficjalnie zorganizowana ale zorganizowana sama w sobie) mamy specjalne pozwolenie kapitanatu na trenowanie w weekendy w specjalnie do tego wydzielonej czesci portu i w razie, gdyby zaszla taka potrzeba, straz przybrzezna sluzy nam pomoca.

Nad bezpieczenstwem wszystkich plywakow czuwa grupa fantastycznych, doswiadczonych, bardzo pomocnych osob, ktore robia to w formie wolontariatu. Nikt nie placi im za ich ekspertyze i pomoc, a oni sami sa na plazy co weekend od poczatku sezonu, az do jego zakonczenia i robia to juz od wielu lat poniewaz kochaja to co robia. Freda (alias Channel General), Barrie, Emma, Louise, Sarah oraz Sue zorganizowali wszystko wyjatkowo profesjonalnie w tym roku.

Kolejka do rejestracji, ktora nadzorowala Emma (1wsza z lewej).



Kolejki czesc druga...

Kazdy plywak, niezaleznie od tego czy zjawil sie tylko na jeden weekend, czy bedzie plywal w Dover w kazdy weekend musi uzupelnic formularz podajacy miedzy innymi: imie, nazwisko, adres, tel kontaktowy, tel do osoby bliskiej (w razie naglego wypadku) i opis treningu oraz cel treningu. A wszystko to dla naszego wlasnego bezpieczenstwa.

Po rejestracji w sobote otrzymalismi krotki instruktarz odnosnie tego jak i gdzie bedziemy plywali, oraz o czym nalezy pamietac aby wszystko przebiegalo sprawnie, zgodnie z planem i kazdy byl bezpieczny.

Przy rejestrze kazdy plywak otrzymal kartke i numer poprzez ktory bedzie identyfikowany do konca sezonu. Plywacy przygotowujacy sie do przeplyniecia kanalu solo otrzymali czerwone kartki, a plywacy planujacy udzial w sztafecie otrzymali zolte kartki. Kazdy plywak otrzymuje tez od "organizatrow" numerowane czepki w takich samych kolorach jak otrzymane kartki. Kazdy czepek po wydaniu plywakowi zosaje wpisane na liste wraz z numerem czepka, imieniem plywaka i numerem plywaka, a wszystko po to by bylo wiadomo ile osob bedzie plywalo i kto bedzie plywal. Kazdy plywak ma obowiazek zgloszenia kiedy wchodzi do wody i zgloszenia jak tylko z niej wyjdzie. Bardzo prosta i skuteczna forma kontroli kto jest jeszcze w wodze a kto jest juz bezpiecznie na ladzie.

Freda gotowa do wydawania czepkow :)

I tak oto gotowi bylismy do pierwszego w tym sezonie i troche moze maniakalnego zanurzenia w lodowatej otchlani morskiej. O dziwo nikt sie nie wycofal...


Wszyscy gotowi?

mozna zaczynac?

Zarowno w sobote jak i w niedziele zaliczylismy dwie tury. Weszlismy do wody o godzinie 10 rano na 20 minut, a po wyjsciu i rozgrzaniu sie weszlismy do wody ponownie o godzinie 12.00 na 25 minut. Z taka roznica ze pogoda w niedziele byla okropna. Deszcz nie przestawal lac sie z nieba a temperatura powietrza byla mniej wiecej taka sama jak wody... Zatem ogolnie nic przyjemnego.

Hmm... mokro, ale nic to, plywamy

W poniedzialek dalej bylo zimno ale przynajmniej nie padalo i w planie bylo juz tylko jedno wejscie do wody, co poprawilo wszystkim nastroje ale za to plywalismy okolo 30 min i morze bylo dosc rozhustane, wiec plywanie w nim mozna pewnie porownac do cyklu prania z wirowaniem. Po wyjsciu z wody trudno bylo utrzymac sie na nogach i zachowac rownowage.


Przed ostatnim treningiem w tym weekendzie :)

I tak oto moj pierwszy weekend w Dover uwazam za pelen sukces! Usmiech mam od ucha do ucha, poniewaz zaliczylam 5 z 5ciu plywan i mimo iz nigdy wczesniej nie plywalam w tak zimnej wodzie to dzielnie wchodzilam do morza tak jak to ustalila Freda :)

W sobote plywalo 118 osob, w deszczowa niedziele 68 a w poniedziale zostalo nas jedynie 17.
Wszystkim plywajacym serdecznie gratuluje odwagi i wytrwalosci!